Czy można ubezpieczyć ekran telefonu i nie martwić się o stłuczony wyświetlacz? Jasne, że tak! Można, a nawet trzeba, zwłaszcza jeśli należysz do osób aktywnych, często podróżujesz albo wyznajesz starą dobrą zasadę „przezorny zawsze ubezpieczony”.
Nie ma co ukrywać, każdemu od czasu do czasu telefon wypada z rąk albo pechowo ześlizguje się z kolan. Moment, w którym zbieramy go z ziemi, przyprawia o nieprzyjemne drżenie serca. Bo zgodnie z prawami Murphy'ego telefon prawie zawsze spada ekranem w dół. Zanim go podniesiemy, odwrócimy i ocenimy zniszczenia, mija cała wieczność. Oby tylko miał kilka nowych rys… Niestety, statystyki mówią co innego. 9 na 10 osób przyznaje, że upuszcza telefon przynajmniej raz w miesiącu. Zazwyczaj uszkodzeniu ulega właśnie ekran, który jest najdelikatniejszym elementem urządzenia. Konsekwencje są podwójne - po pierwsze, dopada nas uczucie złości i bezsilności, że to znów się wydarzyło; po drugie, zostajemy bez telefonu, dostępu do ulubionych aplikacji, poczty, pogody…, bez czego dziś już trudno sobie wyobrazić życie. Nowe urządzenia są zaawansowane technologicznie, dlatego ich naprawa jest kosztowna. Rozbity ekran w telefonie może naprawdę popsuć nastrój i znacząco uszczuplić domowy budżet.
Przyznajmy otwarcie: dziś telefon jest jedną z najbardziej osobistych i najczęściej używanych rzeczy z naszego otoczenia. Wielu z nas w ogóle się z nim nie rozstaje. Smartfon służy dziś do kontaktowania się z innymi, jest niezastąpiony w biznesie, a także organizuje nam czas, dba o dietę, przypomina o urodzinach, a kiedy trzeba, zapewnia odpowiednią dawkę rozrywki. Kiedy go lubimy, stapia się z nami w jedną całość. I jak tu wrócić do zastępczego telefonu, wyjętego z dawno zapomnianej szuflady w garażu, pożyczonego na dodatek od sąsiada? To nie jest miła perspektywa.
Po co i jak ubezpieczyć telefon?
Zacznijmy jeszcze raz, od początku. Od chwili, kiedy telefon pachnie nowością i nie ma na nim ani jednej, najmniejszej rysy. Wyjmowanie go z opakowania i odklejanie folii z nowego ekranu to jedna z bardziej satysfakcjonujących rzeczy. Niewiele jest takich wydarzeń w życiu, kiedy wydaje nam się, że nad wszystkim panujemy, a jest to np. pierwszy dzień wakacji, moment następujący po zakończeniu generalnych porządków albo wieczór, kiedy po kolacji wszyscy rozchodzą się do swoich zajęć, a my w końcu mamy chwilę na książkę i kieliszek wina. Takim momentem może być też odbiór nowego auta albo wymarzonego telefonu – prosto z salonu.
Aby móc cieszyć się urządzeniem jak najdłużej, warto od razu pomyśleć o jego ubezpieczeniu. Koszt stanowiący ułamek ceny smartfona będzie niezauważalny dla portfela, a komfort użytkowania - dużo większy. O ubezpieczenie można zapytać od razu w salonie albo samemu poszukać najlepszej oferty w internecie, porównując ceny i propozycje kilku ubezpieczycieli. Zawsze warto upewnić się, co obejmuje ubezpieczenie telefonu, i czy aby na pewno uwzględnia wymianę wyświetlacza. Przykładowo, TU Europa w ramach polisy Screenity pokrywa koszty naprawy wyświetlacza w przypadku każdego przypadkowego uszkodzenia. To ważna informacja, zwłaszcza dla osób zabieganych, aktywnych zawodowo, często podróżujących albo uprawiających sport. Dworce, lotniska, nieprzewidywalne sytuacje sprzyjają telefonicznym wypadkom. Podobnie jak próby odbierania telefonu podczas jazdy rowerem górskim w terenie. Kempingi, festiwale, imprezy, górskie wędrówki z plecakiem - wszystkie sytuacje, w których brakuje nam stałego miejsca na bezpieczne odłożenie telefonu na bok, to spore zagrożenie dla smartfona. Łatwo sobie wyobrazić, jak wpada do jeziora, moknie w plecaku podczas wędrówki po plaży albo jak ktoś zgniata go butem w namiocie. Zbyt ekstremalne przykłady? To sięgnijmy po te z najbliższego podwórka - zalanie słodkim napojem przez rozbawione dzieci na grillu u przyjaciół, telefon spadający z kolan podczas wysiadania z samochodu – czy nie brzmi to znajomo?Dziewczyny znają też inny klasyczny wypadek, kiedy na parkingu telefon wyślizguje się z ciasnej torebki wieczorowej podczas poszukiwania kluczyków do auta.
Jak działa ubezpieczenie ekranu telefonu?
Zostańmy przy wcześniejszym konkretnym przykładzie ubezpieczyciela - TU Europa oferuje serwis naprawy telefonu na zasadzie door to door, co oznacza, że zamiast biegać po serwisach, załatwimy to bez wychodzenia z domu. Po prostu oddamy aparat kurierowi, a po naprawie otrzymamy go z powrotem. To duże ułatwienie i wygoda. Możemy też być spokojni o samą naprawę. Telefon trafi do profesjonalnego serwisu. W przypadku polisy Screenity suma ubezpieczenia wynosi 1000 zł. W znakomitej większości przypadków 1000 zł pokrywa w całości naprawę lub wymianę wyświetlacza.
Składka za ubezpieczenie jest relatywnie niska. Cena polisy wynosi niecałe 10 zł miesięcznie, co daje kwotę nieco ponad 100 zł rocznie. To niewiele w porównaniu z kosztami wymiany wyświetlacza. Co istotne, w ramach Screenity powód uszkodzenia nie ma dla ubezpieczyciela znaczenia. To może być nasza wina, przypadek albo niezręczność drugiej osoby, która wytrąciła nam telefon z ręki. Czyli możemy być pewni, że nawet po wypadku zaistniałym z naszej winy smartfon zostanie naprawiony.
Gdzie ubezpieczyć ekran telefonu?
Skoro o telefonie mowa, to oczywiście przez telefon, z którym przecież się nie rozstajemy! Ubezpieczyciele wiedzą, że cenimy czas i prostotę działania - w końcu tego uczą nas smartfony. Polisę można kupić przez specjalną aplikację Screenity, dedykowaną zarówno posiadaczom telefonów posiadających system Android, jak i iOS. Uwaga, z wrażenia nie wypuśćcie telefonu z rąk!